Smutek Mistrza.
Magnus Carlsen to genialny szachista. Możliwe, że najlepszy w całej historii, a na pewno dorównujący Fischerowi, Kasparowowi czy Karpowowi.
I jest aktualnie w wyśmienitej dyspozycji. W superturnieju Altibox Norway Chess prowadził. Porażki nie zaznał od 801 dni i 125 partii.
Do starcia z młodym Polakiem podszedł na poważnie, bo na tym poziomie nie ma łatwych punktów. Ale cel na pewno miał tylko jeden. Zwycięstwo. Bo przecież zawsze w partiach klasycznych z Dudą wygrywał!
Polak przed tą rundą nie mógł mieć idealnego nastroju. Jak sam podkreślił w wywiadzie po partii, grał najgorszy turniej w życiu.
Nawet w partiach, gdzie były równe pozycje, punkty uciekały. W armagedonie z Tarim z figurą więcej pozycja się popsuła i zamiast pierwszego zwycięstwa była kolejna porażka.
Ale po tym przyszedł dzień wolny. Aktywności pozaszachowe, czas na refleksję, rozmowy z trenerem.
Efekt przerósł marzenia największych kibiców. Jan-Krzysztof Duda pokonał Magnusa Carlsena po bardzo ciekawej partii, w której wiele się działo. Każdy z zawodników policzył setki wariantów i wybierał najciekawsze kontynuacje. Ale na koniec to Polak zwyciężył!
W sporcie podniesienie się w trudnej sytuacji, to jedno z najcięższych wyzwań. Ale Ci, którzy potrafią to zrobić, mają szansę osiągać największe sukcesy.
Przed Dudą jeszcze pięć partii. Czy na fali tego zwycięstwa wypłynie i stworzy przeciwnikom spore problemy? Wierzymy, że tak!
Przekonamy się już od jutra.
Choć łatwo nie będzie, bo pierwsza z tych 5 partii rundy rewanżowej to... mecz z Carlsenem czarnymi!
