Eljanov postanowił przenieść się do matki, ale jego była żona i córka zostały w Charkowie, czekając na rozwój wypadków. Kilka dni później również przenieśli się na zachód, ponieważ pozostanie na miejscu stało się zbyt ryzykowne.

"Na szczęście mój dom nadal stoi” - powiedział Eljanov. "Mieszkanie mojej matki w dziewięciopiętrowym budynku zostało uszkodzone, ale na szczęście nie zostało całkowicie zniszczone. Jest tam stosunkowo bezpiecznie. Niektóre okna zostały wybite."

Eljanov, który w pierwszym tygodniu spał tylko około dwóch godzin na dobę i prawie nie mógł jeść, mówi, że teraz "odzyskuje energię" i stara się pomagać ludziom finansowo i przez swoje kontakty.

Zobacz więcej